
Jak wiecie, przez długi czas moim
ulubionym kształtem paznokci był szpic. Ostatnio jednak zapragnęłam
czegoś zupełnie innego. Na chwile powróciłam do kształtu sprzed
lat – zaokrąglony kwadrat – jednak szybko utwierdziłam się w
przekonaniu, że on nadal nie jest dla mnie. Kształt ten bowiem jest
bardzo podatny na łamanie paznokci. Przez moment miałam migdałki a
teraz przyszedł czas na ballerine. Testuje i analizuje aby wybrać
kształt idealny dla siebie. Dziś odskocznia od cukierkowych paznokci
– czerń s081 Black Night. Jak Wam się podoba?