Peelingi cukrowe
nie należą do grupy moich ulubionych peelingów. W zasadzie to nie
wiem, dlaczego ten trafił w moje ręce podczas zakupów. Moimi
ulubieńcami są przecież typowe silne zdzieraki. Mogę tylko
podejrzewać, że skusił mnie napis na opakowaniu – miód i
wanilia. W waniliowej nucie zapachowej jestem zauroczona od dawna, a
zapach tego peelingu dodatkowo przełamany jest aromatem pomarańczy.
Połączenie to idealnie nada się na długie jesienne wieczory,
które lada moment staną się codziennością.
Peeling do ciała z mleczkiem
waniliowym, masłem shea, ekstraktem z miodu i skórką pomarańczy
od firmy Farmona
Co
obiecuje producent:
Kryształki
cukru intensywnie złuszczają martwy naskórek, idealnie wygładzają
ciało.
Skóra staje się niezwykle gładka, jedwabiście miękka i
nawilżona. Słodki zapach wanilii uwalnia od stresu, wycisza i
relaksuje. Idealny dla skóry suchej i normalnej.
Cena:
ok. 22 zł
Pojemność:
200g
Sposób
użycia:
Niewielką
ilość peelingu nanieść na wilgotną skórę, delikatnie masować,
spłukać. Stosować 1-2 razy w tygodniu. Idealny do skóry suchej i
normalnej.
Moja
opinia:
Produkt
zamknięty jest w dość ciężkim, szklanym, zakręcanym słoiczku.
Opakowanie jest ciekawe, ale niestety mało poręczne i niewygodne.
Dla jednych szklany słoiczek to plus dla produktu a dla innych
minus. Ja specjalnie wybrałam szkło – już mam pomysł jak je
wykorzystam po skończeniu produktu. Peeling zabezpieczony jest
srebrną folią, co wręcz kocham w kosmetykach tego typu. Mam wtedy
pewność, że nikt przede mną nie miał bezpośredniego kontaktu z
produktem. Zapach tego peelingu jest obłędny – z dominującą
nutą wanilii przełamaną aromatem pomarańczy. Konsystencja jest
gęsta, wyczuwalne są w niej drobiny cukru a także jakieś
ciemniejsze, pojedyncze, drapiące kawałki. Produkt nie jest suchy,
nie osypuje się, przez co można spokojnie nanieść go na skórę.
Działanie tego peelingu jest dla mnie trochę za słabe. Nie jest to
wina samego produktu, bo swoją rolę spełnia – delikatnie
złuszcza naskórek. Po prostu lubię typowe zdzieraki. Skóra jest
delikatnie wygładzona, a sam produkt zostawia na niej tłusty film.
Warstwa ta może niektórym nie przypaść do gustu, może być za
tłusta. Osobiście czasem cieszę się, że po zastosowaniu tego
peelingu nie muszę już smarować ciała balsamem, ale czasem czuje,
że jednak ta warstwa jest za ciężka. Jeśli
lubisz peelingi cukrowe, zapach wanilii przełamany aromatem
pomarańczy i tłusty film zastępujący balsam do ciała – ten
peeling jest dla Ciebie.
PS
Jesteś ciekawa co mam na paznokciach? Zajrzyj koniecznie do tego
posta > KLIK <
Jestem
na:
za 200 ml peelingu Efektimy o zapachu arbuzowym zapłaciłam w Rossmanie 9 zł na promocji, normalnie kosztuje 14 z tego co kojarzę :) ja wolę taniej szukać a ten co kupiłam nieziemsko pachnie egzotyką ;)
OdpowiedzUsuń