Zdobnictwo paznokci w ostatnim czasie
weszło na inny poziom. Firmy mające w swojej ofercie lakiery
hybrydowe, co chwile wypuszczają nowe pyłki, folie transferowe czy
transparentne. Rywalizują ze sobą, wypuszczając na rynek modne
nowości, niedostępne jeszcze u konkurencji. Zdobywają przy tym
swojego nowego, indywidualnego klienta. Chyba każdy, kto w jakimś
stopniu interesuje się paznokciami kojarzy efekt szkła, chromu czy
lustra. Firmy obiecują cuda, jednak zna ktoś sposób na idealny
efekt lustra, który nie zanika po nałożeniu topu? Chyba jednak
nie. Analizując różne strony i blogi stwierdziłam, że zamiast
czekać na idealny efekt, spróbuje sama pokombinować. Jako, że
moja mama zajmuje się hobbistycznie decoupage'm (wszystkie prace
związane z nim na blogu to jej dzieło) postanowiłam podkraść jej
trochę płatków i lisków metalicznych o różnych kolorach i
wypróbować na paznokciach. Efekty testu znajdziecie w dalszej
części posta.
Ostatnio pokazywałam Wam piękny, choć już jesienny manicure w odcieniach brązu i miedzi > KLIK <. To była pierwsza próba wykorzystania płatków metalicznych w kolorze miedzi. Dziś postanowiłam wypróbować listki metaliczne w kolorze srebra już na wszystkich paznokciach. I tak jak przy pierwszej próbie płatki metaliczne zdały egzamin na 5+, tak przy liskach metalicznych egzamin ten oblały na całej linii.
Na początku myślałam, że to wynika
z różnicy płatki a listki. Niestety później zweryfikowałam moje
podejrzenia i ta różnica nie ma znaczenia. Została tylko różnica
w aplikacji samego złotka czy sreberka. Za pierwszym razem,
aplikowałam płatki od razu na warstwę dyspersyjną bazy. Fakt,
trzymały się 2 tygodnie, jednak po ściągnięciu zauważyłam, że
odbarwiły mi płytkę paznokcia na zielono. Tym razem postanowiłam
położyć kolor, aby do tego nie dopuścić. Listki nałożyłam
więc na warstwę dyspersyjną ale koloru a nie bazy. I niestety po 2
dniach moje sreberko zaczęło schodzić razem z topem. A już
myślałam, że będę się cieszyć srebrnymi paznokciami przez 14
dni. No cóż, myślę, że nadal będę kombinować. Wiem, że jako
mały element na paznokciu, płatki zostają na swoim miejscu do
momentu aż nie ściągnę paznokci, dlatego nie raz pojawią się
jeszcze przy zdobieniu.
Jestem na:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Masz pytania? Podobał Ci się post? Zostaw komentarz :)