Dziś będzie pysznie! Gwarantuje! ;)
Lubicie desery, których nie trzeba piec? Ja TAK! Proste i szybkie w
wykonaniu – takie są dzisiejsze 'babeczki'. Nie są to tradycyjne
babeczki! Jakiś czas temu pokazywałam Wam na blogu przepis na
ciasto piankowe > KLIK <. Przypomina mi smak dzieciństwa a
dodatkowo także nie trzeba go piec! Właśnie to ciasto stało się
moją inspiracją do stworzenia dzisiejszego deseru ;)
Co potrzebujemy do tego deseru?
- 1 galaretka
- 1 bita śmietana Śnieżka w proszku
- zimne mleko (wg opakowania ze Śnieżki)
- trochę wiórek kokosowych
- herbatniki
- trochę masła
- trochę truskawek (opcjonalnie)
Jak widzicie na zdjęciach ja użyłam
2 galaretek, ale tylko dlatego, że robiąc sobie galaretkę z
owocami wpadłam na pomysł dzisiejszego deseru. Wam jedna galaretka
w zupełności wystarczy ;)
Deser zaczynamy od zagotowania wody na
galaretkę. Do galaretki dodałam o połowę mniej wody niż pisze na
opakowaniu (żeby smak był bardziej intensywny). Do garnuszka
nalałam 250 ml zagotowanej wody i wsypałam galaretkę. Mieszałam
do całkowitego rozpuszczenia i poczekałam jak całkowicie
wystygnie. Wlałam do każdej foremki na babeczki ok. 3 łyżek
galaretki (dokładnie nie pamiętam ;)) i wstawiłam do lodówki.
Resztę ostygniętej galaretki przeznaczyłam do robienia masy
'piankowej'. Zimne mleko ( 200ml wg opakowania Śnieżki) wlałam do
wysokiego naczynia, dodałam zawartość opakowania bitej śmietany
Śnieżki i miksowałam. Gdy wyszła z tego bita śmietana dodałam
przestygniętą galaretkę i wymieszałam delikatnie łyżką. Na sam
koniec dodałam wiórka kokosowe i również wymieszałam. Po
stężeniu galaretki w foremkach do babeczek dodałam przygotowaną
masę 'piankową' i ponownie wstawiłam do lodówki. Gdy wszystko
stężało wzięłam się za robienie górnej warstwy naszego deseru.
Herbatniki pokruszyłam wkładając je do woreczka i bijąc tłuczkiem
do mięsa aż do satysfakcjonującego mnie rozmiaru (oczywiście tą
czynność możecie wykonać w mikserze ;)). Po tych jakże
brutalnych czynach rozpuściłam masło w garnuszku i wsypałam te
biedne herbatniki (a raczej to co z nich zostało ;)). Gdy masło z
herbatnikami się połączyły, przełożyłam je na górę moich
'babeczek'. Wsadziłam je znowu do lodówki i gotowe! Należy
odczekać jakiś czas zanim je zjemy, żeby masło zastygło w
lodówce ;) Smacznego!
PS Do tego deseru polecam zmiksować
np. truskawki i polać nimi nasze babeczki! Wtedy są najpyszniejsze
;)
PS2 Manicure z tego wpisu znajdziecie w
tym poście > KLIK <
Dokładnie czegoś takiego szukałam :)wyglądają pysznie:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie www.ofuksja.blogspot.com
Dziękuję :)
Usuń