Lubicie dawać przedmiotom drugie
życie? Ja tak, pod warunkiem, że mam takie przedmioty i mnie
zainspirują do przeróbki. Dziś pokażę Wam moje naszyjniki, które
„za młodu” były zupełnie innymi rzeczami :)
Zaczęło się oczywiście od jednego,
ale zaskoczona efektem zaczęłam kombinować dalej. I tak powstały
te trzy naszyjniki, które widzicie na zdjęciach. A czym początkowo
były? Paskiem do spodni, ozdobą bluzki i ramieniem od torebki. Nie
widać prawda? Wystarczyło tylko trochę wyobraźni, kreatywności i
wstążki. No bez niej nie dało by się przecież ich zapiąć (a
raczej zawiązać). Jeden z nich szczególnie sobie upodobałam,
noszę go częściej niż niejeden kupiony w sieciówce. Impulsem do
zrobienia tych naszyjników było wypatrzenie podobnych w kolorowej
gazecie. Cena stanowczo nie zachęcała do zakupu, więc
stwierdziłam, że zrobię go sama. I tak właśnie przedstawiam Wam
owoce mojej pracy.
A Wy próbowałyście robić własne
naszyjniki?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Masz pytania? Podobał Ci się post? Zostaw komentarz :)